Przełomowy miesiąc dla służb. To wtedy wpadł „Budda”

Budda w rękach wymiaru sprawiedliwości – imperium za 158 mln zł pod lupą

Na kontach zablokowane zostało 90 mln zł, skonfiskowano 51 luksusowych aut o łącznej wartości 38 mln zł, a także nieruchomości warte 30 mln zł. Do tego sztabki złota i gotówka – taką fortunę zgromadził Kamil L., znany w sieci jako „Budda”. Ta dynamiczna kariera, rozpoczęta w 2019 roku, doprowadziła twórcę do spektakularnego sukcesu, a ostatecznie – do poważnych problemów z prawem.

Fenomen „Buddy” – od sławy do aresztu

Historia Kamila L. zaczęła się, gdy w wieku 21 lat opublikował swój pierwszy film na YouTube. Szybko zdobył ogromną popularność, a jego kanał subskrybowało niemal 2,5 miliona osób. Przełomowym momentem była premiera filmu dokumentalnego „Budda. Dzieciak ’98”, który w sam weekend otwarcia przyciągnął do kin ponad 268 tysięcy widzów. Sława „Buddy” rosła, a jego działalność charytatywna – m.in. duże datki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy oraz wsparcie dla domów dziecka – przyczyniała się do budowania jego pozytywnego wizerunku.

Jednak we wrześniu 2024 roku zaczęły pojawiać się pierwsze sygnały o możliwych nieprawidłowościach. Zachodniopomorski Urząd Celno-Skarbowy zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu przestępstw finansowych, co zapoczątkowało śledztwo. W ciągu trzech miesięcy służby zebrały wystarczający materiał dowodowy, by zatrzymać „Buddę” i kilka innych osób.

Koniec kariery youtubera? Zarzuty, śledztwo i ogromne straty

W październiku 2024 roku, dzień po zakończeniu loterii z nagrodami o wartości 7,5 mln zł, Kamil L. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚP i KAS. Prokuratura postawiła mu poważne zarzuty, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie pieniędzy oraz wyłudzanie podatku VAT. Śledczy twierdzą, że działalność ta rozpoczęła się w 2021 roku i opierała się na tworzeniu pozorów legalnego biznesu, podczas gdy w rzeczywistości grupa zajmowała się nielegalnym hazardem i transferowaniem środków za granicę.

Skala działań przestępczej organizacji była ogromna – na ich kontach zamrożono 90 mln zł, zabezpieczono luksusowe samochody, nieruchomości oraz inne aktywa. Sam Kamil L. trafił do aresztu, a w sprawie zarzuty usłyszało dziesięć osób. Mimo to, żadna z nich nie przyznała się do winy.

Zobacz więcej