Biedronka z poważnymi kłopotami – kara ponad pół miliarda złotych
Główny Inspektorat Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) ogłosił, że sąd nałożył na właściciela sieci Biedronka karę w wysokości przeszło 506 milionów złotych. To dramatyczna wiadomość dla jednej z największych sieci handlowych w Polsce, która ma teraz zmierzyć się z poważnymi konsekwencjami. Decyzja sądu podkreśla znaczenie przejrzystości w relacjach między dużymi sieciami a dostawcami.
UOKiK reaguje na nieuczciwe praktyki
W wydanym komunikacie UOKiK zaznaczył, że kara jest wynikiem naruszeń umów przez sieć Biedronka, które miały miejsce przy współpracy z dostawcami. Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, podkreślił, że instytucja stoi na straży praw polskich dostawców i oczekuje, że sieci handlowe będą przestrzegać ustalonych zasad. Sąd wskazał na znaczną przewagę Biedronki nad jej dostawcami oraz na obowiązek respektowania zawartych umów. Co ważne, kara nie jest jeszcze prawomocna, a firma ma prawo odwołać się od decyzji.
Reakcja Biedronki na wyrok
Biedronka w odpowiedzi na decyzję sądu zapewniła, że od blisko 30 lat buduje relacje z dostawcami oparte na uczciwości i transparentności. W komunikacie podano, że negocjacje cen są kluczowe dla zapewnienia konkurencyjnych cen dla klientów. Biedronka zaznaczyła również, że sąd zauważył liczne wady w decyzji UOKiK, a część kary w wysokości 220 milionów złotych została oddalona.
Problemy z praktykami handlowymi
To nie pierwszy raz, kiedy Biedronka znalazła się pod lupą UOKiK. W 2020 roku nałożono na firmę karę w wysokości 723 milionów złotych z powodu nieuczciwych praktyk wobec dostawców. Inspektorat wskazywał, że sieć arbitralnie narzucała rabaty, co wpływało na zyski dostawców. W ciągu trzech lat działania Biedronki ponad 200 podmiotów miało do czynienia z niekorzystnymi warunkami umowy, co ostatecznie doprowadziło do dalszego wzrostu napięć na rynku.